Wydaje mi się, że droga prowadząca do świętości jest wymagająca. Patrząc na życiorysy świętych widzę, że budowanie relacji z Bogiem wymaga czasu, chęci, zapraszania Go do każdego kawałka życia.
Od początku małżeństwa wiedzieliśmy, że to nie będzie dla nas łatwe, że potrzebne nam jest wsparcie. Wspólnota. Inne osoby, które także wierzą, które zmagają się z podobnymi problemami. Inne małżeństwa, rodziny. Rok po ślubie trafiliśmy do Domowego Kościoła, odnogi Ruchu Światło Życie.
Domowy Kościół założył ojciec Franciszek Blachnicki- Boży kapłan wyprzedzający swoją epokę. Widział on potrzebę wsparcia dla małżeństw, miejsca dla nich.
Jak to wygląda?
Jesteśmy w tzw. kręgach. Każdy krąg ma od 4 do 7 małżeństw. Spotykamy się raz w miesiącu, w swoich domach. Rozmawiamy, modlimy się i formujemy.
Ktoś spyta: ale raz w miesiącu? Jaki jest sens?
Tak! Właśnie tak stosunkowo rzadko, gdyż formacja w Domowym Kościele przede wszystkim odbywa się w rodzinie. Codziennie. Mamy zobowiązania, które ja nazywam raczej przywilejami, kierunkowskazami przybliżającymi nas, małżonków, do siebie nawzajem i do Boga.
Codzienna modlitwa osobista. To właśnie moja rozmowa z przyjacielem. Mój akumulator :) Sposób by faktycznie być w relacji z Jezusem. Chwila by się zatrzymać i pobyć z Nim. Posłuchać co chce nam powiedzieć.
Codzienna modlitwa małżeńska. Nasz wspólny czas z Bogiem. Budowanie jedności małżeńskiej, rozważanie woli Bożej dla nas. Przypominanie o sakramencie małżeństwa, w którym jest z nami Bóg! Zauważyliśmy taką prawidłowośc: dbanie o modlitwę małżeńską to przybliżanie się do siebie nawzajem. Zaniedbanie modlitwy zaś to pewność, że będzie trudniej nam się porozumieć.
Codzienna modlitwa rodzinna czyli pokazywanie naszym dzieciom, że Bóg jest dla nas ważny. Przekazywanie im wiary, od maleńkości. To także moment by pokazać naszym dzieciom, że każdy dzień jest darem, za który warto dziękować. Jest to również moment by przeprosić i przebaczyć.
Dialog małżeński. Co miesięczna rozmowa małżeńska do której zapraszamy Pana Boga. Czas by powiedzieć sobie to co dobre oraz poruszyć to co trudne. Godzina czy dwie na wyjątkową małżeńską randkę, we troje ja, współmażonek i Bóg. Sposób na rozeznanie woli Bożej dla nas.
Reguła życia. Postanowienie wynikające z dialogu, wspólne lub każdego z nas z osobna. Sposób na pracę nad sobą.
Regularne czytanie Pisma Świętego, bo by mieć relacje z Bogiem trzeba Go poznawać.
Rekolekcje, minimum raz na dwa lata. Najlepiej 16 dniowe. Oaza na nabranie wody. Czas na to, by poczuć czym jest życie we wspólnocie, by móc codziennie być na Euchartystii, posłuchać konferencji, zobaczyć świadectwa innych małżeństw oraz... pobyć z dziećmi! Tak. Jest na rekolekcjach punkt zwany "czas dla rodziny" z którego korzystamy z radością :)
I tak na spotkaniach kręgu podsumowujemy naszą całomiesięczną pracę. Opowiadamy sobie o naszych trudach i radościach. Wspieramy się. Zresztą my, po prawie 8 wspólnych, kręgowych latach świetnie wiemy, że zawsze możemy na sobie polegać. Niezależnie czy potrzebujemy modlitwy, popchniecia do działania czy pomocy w remoncie/ przeprowadzce ;)
Codzienność w wielodzietnej rodzinie. Radości i trudy życia razem z piątką pociech.
sobota, 27 stycznia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Macierzyństwo
Wczoraj mój pierworodny skończył 11 lat. 11 lat mojego macierzyństwa. Impreza urodzinowa (głównie dla rodziny) była w sobotę. Tort, życzenia...
-
W ubiegłą niedzielę byłam zupełnie sama na mszy. Rzadko mam taką okazję, ale tym razem kolejne gorączki spowodowały, że musieliśmy się podzi...
-
Podejrzewałam to już kilka dni wcześniej. 24.04 zrobiłam test. Dwie kreski. Wielka radość. Myśli typu "ojej, półtora roku różnicy, czy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz